Jak w temacie.
Jak sobie radzic ze rdza w przeszło 30-sto letnich samochodach to pytanie kluczowe.
Które elementy wymieniać na nowe (lub uzywki w lepszym stanie) Które łatać.
Co zrobić z przerdzewiałymi progami?
Jaki jest proces pozbywania się rdzy. Zarówno full service jak i punktowo.
Co robić samemu a z czym warto zwrócić się do mechanika?

_________________
Zróbmy z tego forum poradnik a nie kółko wzajemnej adoracji.
Nie wiedzieć to nie wstyd.
Wstyd to nie zapytać.

jak nie miałeś spawaarki w rece to nie polecam lub polecam jak chcesz sie czegos nauczyć ale weż sobie jakiegoś kolege który już coś robił przy starych autach i do dzieła:) ja rdzy pozbywam sie wymieniając panele a małą korozje niszcze szlifierką z tarczą lub szczotą lub małą piaskarką:) golfy są na tyle oki że robi sie na nie moda i można kupić wiele zamiennkiów blacharskich, ale ja i tak polecam stare czesci bo z nowymi nie zawsze jest oki i lubia nie pasować

Ktore czesci warto całkiem wymienic albo przynajmniej wstawic reperaturki a ktore wystarczy zwyczajnie zaszpachlowac?

_________________
Zróbmy z tego forum poradnik a nie kółko wzajemnej adoracji.
Nie wiedzieć to nie wstyd.
Wstyd to nie zapytać.

wiec wszystko rozbija sie o kase,a mianowicie można dostać prawie wszystkie panele na niemieckich stronach ale ich ceny dla niektórych są troche wysokie i wtedy sie reanimuje lub dorabia części samemu, tanio to wychodzi i dużo idzie sie nauczyć:) jak kupisz auto to i tak cos nowego znajdziesz czego nie znalazłeś podczas ogledzin, tak naprawde cześci do wymiany blacharskich znajdziesz dopiero po rozebraniu calego auta i usunieciu rdzy

zerknij u mnie w temat tam masz linka do fotek zobaczysz co było robione ,będziesz miał delikatnie zobrazowane co może cię czekać

_________________
MÓJ GOLF